niedziela, 5 kwietnia 2015

Saeta-spotanicznie w tłumie

¡Hola!
Niedziela... obecnie świeci słońce, co nie zmienia faktu, że przed chwilą padał deszcz, jeszcze wcześniej śnieg, a na niebie widać ciemne chmury. Znalazłam obrazek, który świetnie opisuje jedno z częstych od niedawna zjawisk.




Poza tym chciałabym życzyć wszystkim dziś obchodzącym zdrowych, pogodnych i rodzinnych świąt Wielkiej Nocy. Moje święta już niedługo, co nie przeszkadza mi w posiadaniu wolnego od czwartku aż do wtorku (włącznie oczywiście). 
Niedziela, Wielkanoc, no więc przydałoby się coś świątecznego, prawda? Tutaj kieruję was do poprzedniego posta Wielkanocnego---> słówka.
A dziś? Piosenka. Na Wielkanoc? Tak.

Saeta-to typ pieśni religijnej, wywodzącej się jeszcze z dawnych pieśni żydowskich, zazwyczaj spontanicznie rozpoczynanej śpiewana w tłumie na ulicy lub na balkonach, podczas procesji w Wielkim Tygodniu przed obchodami katolickiej Wielkanocy w Hiszpanii; dziś śpiewają ją przeważnie zawodowi śpiewacy, dawniej śpiewanie jej mógł rozpocząć każdy przechodzeń(co dzisiaj również się zdarza).
Przedstawiam wam tekst jednej, dosyć znanej.

Saeta al Cristo de los Gitanos


Dijo una voz popular:
"Quien me presta una escalera 
para subir al madero
para quitarle los clavos
a Jesus el Nazareno?"

Oh, la saeta, al cantar
al Cristo de los gitanos
siempre con sangre en las manos,
siempre por desenclavar.

Cantar del pueblo andaluz
que todas las primaveras
anda pidiendo escaleras
para subir a la cruz.

Cantar de la tierra mia
que echa flores
al Jesus de la agonia
y es la fe de mis mayores.

¡Oh, no eres tu mi cantar
no puedo cantar,ni quiero
a ese Jesus del madero
sino al que anduvo en la mar!

(wybaczcie, znaków hiszpańskich brak)

tekst:A.Machado
muzyka:J.M.Serrat
wykonanie:El Camarón de la isla

W tym wykonaniu moją uwagę przykuł głos wokalisty. Odkąd usłyszałam to wykonanie zakochałam się w jego barwie głosu. Myślę, że jeszcze kiedyś przeczytacie o nim na Mosaice :)

Istnieje również wiele innych wykonań zarówno tego utworu, jak i innych saet. Przedstawiam jeszcze jedną.


Ostatnia o rzecz, o której wspomnę, to wiersze o saecie. Napisał je hiszpański poeta Federico García Lorca i poświęcił im rozdział "Wiersze o saecie" w tomiku wierszy "Liryka pieśni głębokiej". Oto jeden z nich.

Balkon

Lola

śpiewa saetę.
Młodych torreadorów
krąg otacza kobietę
a małemu golibrodzie
stojącemu w podwojach
w rytm jej pieśni
kołysze się głowa.
Wśród bazylii
i mięty,
Lola śpiewa
saety.
Ta Lola, która
często patrzy
na odbite w wodzie
rysy swojej twarzy.


To by było chyba na tyle. Myślę, że przybliżyłam wam choć trochę o saecie. Jeszcze raz wesołych świąt i...

¡Hasta la vista chicos y chicas!




1 komentarz:

  1. Wyluzowany naród, dobry spontan. Super taka tradycja spontanicznego, publicznego śpiewu, aż ciarki przechodzą.

    OdpowiedzUsuń

Wygadaj się na całego ;p